
MINI RONDA
Dodano: Admin
23 sty, 2023
Mini ronda to w Polsce stosunkowo nowe rozwiązanie. W Europie jednak od lat są stosowane w wielu krajach jako skuteczny sposób poprawy bezpieczeństwa i uspokojenia ruchu na drogach dojazdowych i osiedlowych. U nas jeszcze często władze miast, czy zarządcy dróg boją się ich stosowania z uwagi na obawę nie zrozumienia tej idei przez kierowców.
Ideą zaś jest uspokojenie ruchu i zwiększenie przepustowości każdego z dolotów. W naszym kraju po zastosowaniu mini ronda bardzo często poddawana jest w wątpliwość jego praktyczność. Jako argumenty wymienia się najczęściej….
„bo autobusy i samochody ciężarowe nie mieszczą się na rondzie i jeżdżą po wyspie”, „nie wiadomo jak sygnalizować skręty”, czy „niektórzy jeżdżą po wyspie ronda, więc nie ma to sensu”
Jednak, czy są to trafne argumenty?
Po co mini ronda?
Mają one w założeniu spowalniać ruch z każdego kierunku i powodować zwiększenie przepustowości przy jednoczesnym zmniejszeniu ryzyka wystąpienia ruchu kolizyjnego. Zmniejsza się czas oczekiwania na włączenie z drogi podporządkowanej (dotychczas) na drogę, która była wcześniej tą z pierwszeństwem.
Gdzie jest największy sens montowania mini rondek?
Najczęstsze miejsca w których można myśleć o mini wysepce i zmianie dotychczasowej organizacji ruchu to wszystkie małe skrzyżowania, gdzie w godzinach szczytu komunikacyjnego dochodzi do znacznego spiętrzenia kolejki pojazdów w ulicach podporządkowanych i trudno się włączyć w główną drogę. Inną grupą miejsc typowanych pod mini rondo to skrzyżowania, gdzie ruch jest niewielki, ale za to kierujący jeżdżą zbyt szybko i wymuszając pierwszeństwo zderzają się powodując kolizje i wypadki.
Gdzie można stosować „naleśniki”?
Ronda takie można stosować głównie na drogach o stosunkowo małym natężeniu ruchu pojazdów ciężarowych i autobusów, bo zbyt duży ich udział może powodować szybką degradację przejezdnej wyspy środkowej wykonywanej najczęściej z kilku elementów mieszanki gumowej przymontowanej do powierzchni jezdni na kołkach i śrubach.
Wysepkę w stylu „placka” powinno się także stosować tylko w miejscach gdzie będzie dobrze widoczna dla każdego kierunku z którego nadjeżdżają pojazdy i tu bardzo ważne żeby nie było dużej różnicy w pochyleniu (nachyleniu) dolotowych dróg, bo wtedy wyspa może być zauważana dopiero w ostatniej chwili.
Lokalizacja sztucznej wysepki ronda
Istotne dla lokalizacji takiej mini wysepki jest również to z jaką dopuszczalną i możliwą faktycznie prędkością poruszają się pojazdy, gdyż zbyt duża prędkość może uniemożliwiać wczesne zauważenie takiego ronda. Bardzo ważne jest wyraźne oznakowanie pionowe i poziome takiego miejsca, szczególnie kiedy nigdy wcześniej nie było w danym miejscu zmian organizacji ruchu, a mini rondo jest nowością dla lokalnego ruchu.
MINIRONDA
Jakie rodzą wątpliwości i reakcje?
Z obserwacji i doświadczeń kilku miast w Polsce w miejscach gdzie zamontowano placki wynika, że zdarzają się kierowcy przejeżdżający po wyspie na wprost. Większość z nich to jednak młodzi kierowcy którzy doskonale widzieli wyspę, jednak przejazd po niej stanowi dla nich atrakcję i możliwość popisania się przed swoimi pasażerami, czy też przetestowania samochodu o wyższym zawieszeniu. Również starsi kierowcy, szczególnie ci jeżdżący SUV-ami traktują wyspę jak przeszkodę godną pokonania.
Czasem wynika to z manifestacji oporu przeciwko zmianom w oznakowaniu i organizacji „życia osiedla”, a czasem po prostu tej wyspy oraz znaków po prostu nie zauważają co już śmieszne nie jest.
Często stawiane pytanie brzmi ” a co będzie jak na mini rondo wjedzie większy samochód i będzie chciał zawrócić ?”
Czy można jechać po wysepce?
No tak…. przecież większy się nie zmieści ;/ Zawracałby na dwa razy!
Może nawet musiałby cofać na rondzie?
Oczywiście, że się nie zmieści. Dlatego wyspa jest przejezdna. Specjalnie nie jest zabudowana! Na środku nie rosną krzewy, drzewa, nie ma tam słupka, ani znaków – właśnie po to żeby pojazdy, których gabaryty uniemożliwiają skręcenie zgodne z zasadami i oznakowaniem mogły skorzystać z przepisu który umożliwia im w takiej sytuacji wyjątkowe nie stosowanie się do ogólnych zasad i pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności skręcić najeżdżając kołami na wyspę.
Pamiętać należy, że w takiej sytuacji musimy zachować nadzwyczajną ostrożność i nie narazić nikogo na niebezpieczeństwo. Spowodowanie kolizji na skutek jazdy po wyspie będzie zawsze sugerowało sprawstwo i odpowiedzialność tego, który po niej jechał.
W Polsce zazwyczaj oznakowane są jako tzw. ronda podporządkowane, czyli ze znakiem A-7 „Ustąp pierwszeństwa” u każdego wlotu. W przypadku kiedy byłoby to rondo tzw. klasyczne stosowalibyśmy zasady pierwszeństwa prawej strony, a więc wjeżdżający na nie miałby pierwszeństwo. Rozwiązanie klasyczne jednak nie byłoby praktyczne z uwagi na niewielką średnicę samej wyspy i rodziłoby „wymuszaczy” stąd najczęściej zobaczymy tam jednak odwrócone trójkąty (A-7)
W Krakowie pierwsze mini rondo plackowate pojawiło się na skrzyżowaniu ulic Na Błonie i Zarzecze (widoczne powyżej) Oznakowanie było kilkukrotnie udoskonalane, ostatecznie poprawiono to poziome i kierowcy się zorientowali ?
Bez kierunkowskazu szkodzisz innym
Problemem dla kierowców okazało się odczytywanie zamiarów innych uczestników, gdyż nie każdy sygnalizuje kierunkowskazem zamiar kierunku w jakim chce pojechać. To błąd! W przypadku mini rond, gdzie widoczność jest tak doskonała, iż kierujący dokładnie widzi zbliżające się pojazdy z innych kierunków, a wyspa jest tak mała że właściwie pojazdy tylko teoretycznie jeżdżą wokół wyspy .. należy wyraźnie i zawczasu sygnalizować zamiar skrętu!
Lewy kierunkowskaz na rondzie?
Użycie lewego kierunkowskazu w tym przypadku jest wysoce pożądane i daje innym poczucie pewności naszych poczynań. Tak jazda staje się wtedy transparentna, a inni nie muszą się domyślać gdzie konkretny kierujący chce pojechać i czasem niepotrzebnie wyczekiwać przed wjazdem na środek skrzyżowania.
W Krakowie mini ronda zostały przyjęte z dużym oporem przez kierujących, ale powoli się uczymy prawidłowo na nich zachowywać. Niestety wymaga to od „Krakusów” wyuczenia nawyku sygnalizowania skrętu w lewo przy zbliżaniu się do skrzyżowania o ruchu okrężnym, a takiego nigdy nie mieliśmy gdyż dotychczas znane nam ronda miały tak duże powierzchnie wysp centralnych, że i tak nie było widać zbliżających się innych pojazdów z naprzeciwka, a pasy na rondach zazwyczaj mamy oznakowane strzałkami kierunkowymi.
Niestety w wielu miejscach, gdzie powstały nowe mini ronda kierujący nie zauważają wyspy i jadą w lewo pod prąd.
Kolejne „krakowskie placki” powstawały w dzielnicy Kazimierz u zbiegu ulic Plac Wolnica, Mostowa, Bocheńska i Bonifraterska. Wcześniej duża powierzchnia i 5 wlotów faktycznie zastanawiało jak ustawić się na środku, teraz nie ma tego dylematu ?
Inne mini rondka w Krakowie możemy podziwiać u zbiegu ulic Pychowickiej i Norymberskiej, Garncarskiej i Krupniczej oraz Grochowskiej z Beliny-Prażmowskiego. Wszędzie tam były wcześniej duże place, teraz są ronda. I tak z początkiem 2018 roku w Krakowie jest już 5 mini rondek. Czy powstaną kolejne zobaczymy.
MINI RONDA zwane plackowatymi, czy też naleśnikami – mają zazwyczaj średnicę od 3 – 5 metrów, a średnica całej obwiedni ronda nie przekracza 20 metrów co zostało uregulowane w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne oraz ich usytuowanie. Pojazdy większe, których gabaryty nie pozwolą się zmieścić w pasie idącym po obwiedni będą mogły najeżdżać na krawędzie wysepki, ale przy zachowaniu szczególnej ostrożności.
Zatem stosowane rozwiązania są zgodne z prawem i tylko od dobrej woli oraz kultury kierowców zależy powodzenie tych rozwiązań w praktyce.
Edukacja okrężna kierowców – szkolne ronda
Miasto Kraków stawia jednak na edukację kierowców i przykładem tego mogą być tzw.”ronda szkoleniowe” pod Dworcem PKS / PKP w Krakowie, które zostały oznakowane w taki sposób, że nawet niedzielny kierowca powinien się zorientować jak należy poprawnie zajmować pasy ruchu do jazdy na wprost i w prawo, a jak do skrętu w lewo i do zawracania, kiedy wokół wyspy są dwa pasy ruchu.
Od momentu zastosowania tego jakże prostego w swej formie graficznej oznakowania ilość kolizji zmniejszyła się w tym miejscu, a nawet jeśli do takowej dochodzi to kierowcy nawet nie wzywają Policji, bo po rozejrzeniu się od razu sami typują sprawcę na zasadzie dedukcji z oznakowania poziomego.